Witajcie! Chciałam wszystkim Wam zwrócić uwagę na pewną stancję, na której niedawno omal nie doszło do tragedii. Moje koleżanki tam mieszkały, zatruły się tlenkiem węgla i gdyby nie jedna z nich, która jakimś cudem się obudziła to już by nie żyły. Możliwe, że o tym słyszeliście. Wczoraj dziewczyny wyprowadzały się ze stancji, a właściciel sie ich spytał dlaczego one sie wyprowadzają?? (no nie wiem, może dlatego, że omal przez jego głupote nie straciły życia??) W każdym razie właściciel się wcale nie poczuwa do winy i w dalszym ciągu twierdzi, że piecyk (junkers) jest w porządku, mimo stwierdzenia przez policję i służby za to odpowiedzialne, że czad sie ulatnia. Właściciel w dalszym ciągu chce korzystać z tego piecyka... Stancja znajduje się na uliy Modrzewiowej 18 Omijajcie ten dom szerokim łukiem
Witajcie! Chciałam wszystkim Wam zwrócić uwagę na pewną stancję, na której niedawno omal nie doszło do tragedii. Moje koleżanki tam mieszkały, zatruły się tlenkiem węgla i gdyby nie jedna z nich, która jakimś cudem się obudziła to już by nie żyły. Możliwe, że o tym słyszeliście. Wczoraj dziewczyny wyprowadzały się ze stancji, a właściciel sie ich spytał dlaczego one sie wyprowadzają?? (no nie wiem, może dlatego, że omal przez jego głupote nie straciły życia??) W każdym razie właściciel się wcale nie poczuwa do winy i w dalszym ciągu twierdzi, że piecyk (junkers) jest w porządku, mimo stwierdzenia przez policję i służby za to odpowiedzialne, że czad sie ulatnia. Właściciel w dalszym ciągu chce korzystać z tego piecyka... Stancja znajduje się na uliy [b]Modrzewiowej 18[/b] Omijajcie ten dom szerokim łukiem
|