Ostatnio byłam świadkiem jak w Lidlu zabrakło woreczków i reklamówek jednorazowych. Kupujący kładli pieczywo bezpośrednio na taśmie co moim zdaniem jest niehigieniczne a po drugie sadząc po braku woreczków każdy dotykał również pieczywo w koszach bezpośrednio ręką. Mam nadzieje, że taka sytuacja nie będzie już miała miejsca w przyszłości i że to było jednorazowe potknięcie sklepu.
A JUZ O ZACHOWANIU KASJERKI NIE WSPOMNE.PYTA MNIE,CZY MOZE BYC RESZTA BEZ DWOCH GROSZY.JA JEJ NA TO,ZE JAK MUSI TO NIECH TAK BEDZIE,A ONA DO MNIE :"JAK SLYSZE TAKIE TEKSTY..."I TO JESZCZE Z JAKIM PODNIESIONYM TONEM.ALE CO SIE DZIWIC GRUBA BYLA I TLUSZCZ ZABLOKOWAL JEJ MOZDZEK:-)
PYTAM JEJ;"O CO CI CHODZI,JAKIE TEKSTY",A ONA SKULILA SIE JAK SZCZENIAK ,MORDE ZAMKNELA,CZERWONA JAK BURAK. ZGLOSZE DO DO KIEROWNIKA SKLEPU.Z LUDZMI MA DO CZYNIENIA NA CO DZIEN,AODZYWA SIE JAK DO BYDLA.