oddzial psychiatryczny kolego sie kłania;)golfem 2 lub innym na pewno pojedzie do serwisu.....zmien planete

Ja swoim 7 letnim Oplem też do serwisu raczej nie pojadę Części milion razy droższe niż w Inter Carsie czy Focie.

Słupskie Serwisy Autoryzowane to jedyne sprawdzone i dobre punkty napraw samochodów.

Dowcipy o słupskich mechanikach z życia wzięte.[/size]

Na pogrzebie mechanika do trumny podchodzi jego kolega i zarazem klient i kładzie coś przy głowie mechanika.
Zobaczyła to wdowa i dyskretnie pyta:
- Co pan tam włożył?
Oburzony kolega z branży odpowiada:
- No wie pani co, nie zdążyłem kupić kwiatów a zresztą na nie nie zasłużył a nie wypada przyjść z pustą ręką to włożyłem nie wymieniony przez męża filtr.
Wreszcie skończy się oszukiwanie klientów i kolegów.
- Na to żona odpowiada:
Prawda ! dodając, ja włożyłam do kieszeni tubkę smaru bo mnie zawsze brał na sucho.

Mechanik ma "warsztat" i czeka jak zwykle na klienta. Nagle słychać warkot silnika, po chwili wchodzi jakiś facet. Sekretarka długo tłumaczy mu ze trzeba cierpliwie poczekać, bo pan mechanik ma mnóstwo pracy. W końcu mechanik każe wprowadzić faceta na warsztat, ale by zrobić na nim wrażenie, podnosi słuchawkę telefonu i zaczyna fantazjować: Naprawdę nie mogę pana przyjąć, jestem strasznie zapracowany. No...może za miesiąc...Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić. Odkłada słuchawkę i udaje że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
Jestem z telekomunikacji. Przyszedłem podłączyć telefon.


Klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód. Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po chwili mówi do klienta:
- Przydałoby się wymienić świece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
Mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
- Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
- No, gotowe.
- No to teraz - mówi klient pokazując palcem samochód przed warsztatem, bierz się pan za mój!

Siedzą dwie samotne dziewczyny w barze, ogólnie jest Ok, ale chłopa by się zdało.
- Znasz jakiś facetów?
- Pewnie mamy w Słupsku dużo mechaników.
- To dzwonimy do 32-óch
- A po co nam tylu?
- Po pierwsze: połowa nie przyjdzie bo to dranie i kanciarze
- Ale, po co nam 16-tu?
- Po drugie: połowa się napije bo to ochlapusy.
- Ośmiu to też dużo.
- Po trzecie: połowa jak zwykle nie będzie mogła bo brudna.
- A czterech?
- A co, nie chcesz dwa razy...??




Sprawdzony warsztat i dobry mechanik to serwisy i warsztaty w dużych miastach. Słupsk to nora i sami partacze. Starzy mechanicy nic nie potrafią zrobić przy młodych samochodach, psują je tylko.
Wyszkoleni na Nysach, Starach, Syrenkach i Fiatach- lipa.
Młodzi z uwagi na niskie płace uciekli do dużych miast lub za granicę. Brak w serwisach jak i również w zwykłych warsztatach wykwalifikowanych ludzi. Starzy improwizują a ci młodzi to tłuki, których odrzucili w prawdziwych warsztatach i serwisach.

Powodzenia życzę posiadaczom samochodów lub naprawiajcie tak jak ja w Gdyni czy w Gdańsku.

Coś cały czas w Słupsku powstaje i ludzie próbują otwierać nowe punkty naprawcze lub serwisy lecz bez dobrych pracowników nici z ich punktów. Dobrymi narzędziami i sprzętem samochodu nie naprawią. Inni zamykają z braku klientów lub idą do pracy bo nie da się wyżyć z auto naprawy.

Mądrzejsi i zamożniejsi od dawna już jeżdżą do trójmiasta naprawiać swoje samochody.

KRETYN!!!!

Dlaczego wpisałeś KRETYN i masz pianę na ustach.
Prawda boli - mechaniku !!!!!!
Ktoś napisał tutaj prawdę o słupskich mechanikach i serwisach.
Dobrzy wykwalifikowani ludzie opuścili nasze biedne miasto.
Młodzi uciekają ze Słupska - prawda i szara rzeczywistość.
Gonią za chlebem bo w Słupsku ciężko na chleb zarobić.
Zarobki w naszym mieście są poniżej pasa. Pracodawcy wykorzystują ludzi i płacą bardzo mało.
Kolego musisz pogodzić się z tym. Mechanik w dużym mieście zarabia minimum 4000 złotych a za granicami ma spokojnie 2000 euro. Kto w mieście Słupsku tyle zapłaci ? Uciekają a u nas pracują tylko partacze.

Jak ludzie mają domy i firmy z renomą to nie wyjeżdżają. Pracują i mają się dobrze. Mechanik (nie elektromechanik) w Słupsku dostanie 2800 na rękę. Ale musi być samodzielny: od diagnozy po naprawę. I mamy dobrych fachowców, więc nie bij piany. Gdyby byli źli nie zarobili by na siebie i pracowników by nie zatrudniali, bo za zsuy by nie mieli.

Ktoś na innym forum mądrze napisał:
"Nasi mechanicy siedzą w Anglii, w Holandii i zarabiają np. w Anglii mam 1950 funtów jako Polak, tubylcy mają 2500-3000. Kolega robi w Holandii i ma 2300 euro. Gdzie w naszym Słupsku dostanie mechanik taką kasę. W naszym biednym miasteczku mają po 2000zł a właściciele pseudo warsztatów bo tak można nazwać nasze serwisy- zarabiają krocie. Wyzysk niewolniczy. Kto mądry i kto ma fach w dłoniach to już dawno jest za granicą.
Samodzielni garażowicze jeszcze coś potrafią naprawić i pracują tylko dla siebie to zarobią z 3-4 tysiaków. Oni nie pójdą do roboty za dwa koła. Serwisy drogie a w auto naprawach psuja tylko wam samochody i oszukują na częściach bo maja duże rabaty. Często wstawiają tanie części a kasują za drogie. Oszustwa mogę tutaj wymieniać bo znam z opowieści kolegów. Przykład tarcze i klocki miały być firmowe TRW a przy wymianie kolejnej okazało się ze bez firmówki itd. Lepiej kupić na alegro i dać komuś do wymiany poszukajcie wśród znajomych mechaników samodzielnych tzw. garażowiczy bo to jedyni uczciwi mechanicy".
Mam takiego dobrego szpeca w zespole garaży na Poniatowskiego, zawsze przed jego garażem stoi kilka samochodów to łatwo do niego trafić.