Mysle o pracy w firmie morpol na dziale plastry i zastanawiam sie ile osoby pracujace tam maja na godzine.

Moze ktos z Was tam juz pracuje lub staral sie tam o prace i wie?

ja pracowalam w firmie morpol i zarobki sa takie przez pierwszy miesiąc liczą na godzine i zależy na jakim dziale teraz chyba na plastrach dają 8 lub 10 złoty na godzine a potem zarobki sa liczone od akordu inaczej liczone sa tzw. pakowaczki ogólnie zarobki kształtują sie w granicach 1600-2,500 i głowie zalezy to od osoby jak siechce jej pracowac to arobi tyle ile napisałam a jak ktoś chodzi ciągle na zwolnienia lekarskie itp. to ma o wiele mniej także zarobek kształtujesz w pewnym sensie od siebie możesz brac nadgodziny(oficjalnie nie wolno)ale jak przyjdzie sie do pracy w dniu wolnym to napewno nie odeslą do domu.generalnie jest problem z atmosferą pracy,poniewaz ludzi sa zawistni i strasznie obgaduja ale jak ktoś nie da sobie na glowę wejść to jest wporządku.warto pójsć jesli chodi o kase lecz nie warto jesli chodzi o ludzi poniewaz jest taka rotacja pracowników że kultura osobista ma wiele do zyczenia. acha jesli chodzi o szef to jest facet wporzadku ponieważ stara sie pomóc ludziom którzy niestety to wykorzystują i robią z szefa najgorszeo drania.jest to przykre gdy czlowiek idze im na ręke a oni postępują tak jak postepuja.ogólnie polecam prace a zawsze w między czaie mozna znalesccoś innego.

Duża rrotacja w Morpolu świadczy tylko o tym że nie jest tak słodko!!N apoczątku mówiono o dodatkach za pracę w godzinach nosnych/35 zł za noc/, premii a okazuje się
że to banał.praca jest bardzo ciężka bo 10 godzin na nogach.Płacą 9 zł. na godzinę brutto. czuli na rękę wyjdzie ok. 7 zł.ZAa taką pracę to jest po prostu kpina.Może o0soby które pracują po kilka lat zarabiają na akordzie mogą być zadowolone.Ale co mamją powiedzieć początkujący???Góra myśli że przez miesiąc czy dwa można się nauczyć szybko i dokładnie okładać łososia na tackach.Bzdura!!!Lata pracy czynią mistrza!!!Każdy chce pracować ,bo po to tam przyszedł.Ale trzeba mieć na względzie predyspozycje danej osoby.Nie każdy ma tyle sprytu żeby podołać wymaganiom pracodawcy choćby nie wim jak się starał.A jeżeli chodzi o atmosferę to prawda że nie wolno sobie pozwolić na poniżanie przez stare pracownice.Uważają się za coś lepszego a w rzeczywistości jest odwrotnie.To prawda że są wyjątki alejest ich bardzo mało.Dużo też zależy od brygadzistów.Miejmy nadzieję że to się zmieni, bo w przeciwnym razie nikt tam długo miejsca nie zagrzeje. A to napweno nie przyniesie chluby MORPOLOWI!!! :cry:

Pracuję tam od 2 tygodni jako pakowaczka. Oczywiście umowa zlecenie... Za trzy dni pracy dostałam 207 zł a to wychodzi 6.90 za godzinę na rękę,. Z ciekawością czekam teraz na całą wypłatę. Ogólnie jest ciężko z uwagi na ilość godzin i jakby nie było jest to praca stojąca więc bóle pleców są na porządku dziennym. Jestem w grupie gdzie jest wiele młodych osób więc na atmosferę nie narzekam ale spotykam się tam też z okropnymi babsztylami które wyjątkowo budzą odrazę swoim zachowaniem. Popracuję tam jeszcze troszkę ale to na pewno nie jest praca na stałe dla nikogo. 2 dni pracy po czym 1 dzień wolny w którym mam problemy z załatwieniem swoich spraw gdyż jestem po prostu wykończona. Podziwiam ludzi którzy dają radę tam pracować mając w domu dzieci którymi trzeba się zając. Ja nie miałam bym już na to siły.

TAK,,,SLYSZALAM ZE ZAKLADAJA TE STARE WYGI PAMPERSA I 12 GODZ TŁUKA TE PLASTRY BO AKORD! CO TAM SIE DZIEJE NIGDY PRZENIGDY BYM TAM NIE POSZLA TO "ROBOTY:"BO PRACA NIE DA SIE TEGO NAZWAC!!!!!SKANDAL!!!!!!

Pracowałam tam przez "sezon zimowy",ogólnie zarobki nie są złe...pracowałam na plastrach,ale na końcu taśmy(wkładając gotową rybę do katonów),miałam liczoną średnią z całej taśmy,więc dużo zależy na jakiej stoisz:tej lepszej czy gorszej. Więcej ode mnie zarabia kobieta podająca rybę z noży-ma ok o 300zł więcej. Wiadomo praca stojąca i nikt się nad tobą nie lituje,do tego po 12 h. Jeżeli ktoś nie ma w domu dzieci -polecam. A co do ludzi znajdą się wyjątki,które są ok,ale niestety jest dużo tych starych babsztyli,które najpierw Cię wykorzystują a później obgadają na cały zakład,ale trzeba być silnym :-)powodzenia

Prężnie działający zakład(dwu zmianowo), zatrudniający ok. 3 tys ludzi. Nieustanie rozszerzający swój rynek , dynamika rozwoju zakładu jest zauważalna.(np. nowy parking, hale produkcyjne, maszyny, szkolenia dla pracowników). Jedynie wypadałoby zrobić coś z drogą dojazdową.
Zakład spełnia wymogi unijne, tak więc prezentuje wysoki poziom.
Zarobki jak na ten rejon Polski zupełnie niezłe.Warunki pracy: dobre.
Minusem jest na pewno nieprzewidywalny plan pracy. Z tego co mi wiadomo również atmosfera pracy na różnych działach nie zawsze jest sypatyczna jednak nie ma chyba co się dziwić,zakład bowiem jest zróżnicowany pod względem poziomu wykształcenia, kultury i pochodzenia ludzi , których zatrudnia.
Warto nadmienić, że szef zkładu mimo swojej (łagodnie ujmując) porywczości w sytuacjach krytycznych zapewnia wsparcie finansowe. Pracownicy, którzy mają do niego jakiekolwiek uwagi, są po prostu niewdzięczni, bo powody do narzekania znajdą się zawsze (jak wszędzie), ale prawda jest taka, że nikt inny w tym rejonie nie zapewnia takich warunków zarobkowania.Młodzież po studiach, z wykształceniem wyższym na pewno zostanie doceniona. Studenci są zwalniani na zajęcia.Zakład wykazuje się więc elastycznością.

Reasumując: Jest OK.