Ostatnio wiele słyszy sie niedobrego wrecz tragicznego na ten ten temat. W każdym tygodniu trafiaja do szpitala mlodzi ludzie. Mam 28 lat i w zyciu nie przyszlo mi by do glowy zeby czegos takiego probowac poniewaz kiedys jakos inaczej bylismy wychowywani. Kto wogole myslal o narkotykach. Czy teraz mlodzież nie wie co dobre a co zle? Czy nie potrafia tego odroznic? Pamietam jak czlowiek juz cos przeskrobal to np. poszedl na szaber do sasiada i podwiedzil mu truskawki czy inne owoce a teraz:/ Wiadomo jak na tamte czasy to tez bylo zle. Ale te wspolczesne nowinki bardziej mnie przerazaja.